Forum Użytkowników Yamahy XT

Otórz moto stał nieużywany przez jakiś tydzień, wcześniej normalnie odpalał ( na zimnym 2-3 razy na ssaniu trzeba było). Wczoraj chciałem go odpalić i było tak: na początku wszystko fajnie pokręcił chwilkę i odpalił na kilka sekund i zgasł potem jak już chciałem zapalić to coraz wolniej kręcił. przestałem wyłączyłem zapłon wyciągnałem kluczyk a on nadal przez jakąś minute dwie sam co jakąś chwilkę próbował kręcić. Akumulator był gorący. odłączyłem go. Jak ostygł chciałem zobaczyć czy odapli ale tylko było słychać dzwięk "trrrrrrrr" z tego okrągłego przekaźnika bodajże albo tego prostokątnego co jest między rozrusznikiem a akumulatorem.

wygląda na to ze przekaznik rozrusznika puszcza napiecie z aku do rozrusznika.Powody mogą być dwa.albo elektromagnes w tej okrągłej puszce sie zwiesza albo problem na lini przekaznik-włącznik.Spróbuj na początek poczyscic styki na tym odcinku.
motorek postał podzeszła wilgoc i problem gotowy.Przekaznik jest nierozbieralny choć są magicy co takie rzeczy ponoć prubowali.szczeze nie polecam

A idzie to jakoś sprawdzić czy to właśnie tego wina nie kupując nowego? styki są czyste bo czyściłem tak na szybkiego ale ogółem były czyste bo wszystko w orginalnych osłonkach jest.

da sie przewód biegnący z rozrusznika przyłozyc bezpośrednio do plusa na aku.mozna sobie zrobić krzywde!sypie iskrami, kabel wysokiego napiecia lepiej trzymac w \kąbinerkach + rekawiczkach na dloniach. No chyba zye zdązył przy okazji akumlator paść.