Strona 25 z 26

Re: XT 600 Z 3AJ

: 22 lut 2016, 07:12
autor: ural2
mallory pisze:
Gacek pisze::facepalm: mallory pomyśl trochę ;) zanim odczytałem treść jaką zapodałeś .... to chcąc nie chcąc połowę świata musiałem powtórnie przejrzeć :lol: . :lol:
szkoda, że nie przejechać, ale i tak miałeś fajnie :tenere: :goodjob:
:lol:

Re: XT 600 Z 3AJ

: 16 kwie 2016, 08:03
autor: fryzjer
ArturS pisze:Powoli rozgrzebuję to i owo, więc żeby nie było, że tylko kupiłem, leję i jeżdżę do zajechania ;)

31.01.2012
Rozgrzebane:

NAPĘD OBROTOMIERZA
Pół silnika mam obrzygane olejem właśnie przez ten jeden element. Zanim oleum wypłynie musi pokonać dwa simmeringi i jeden oring. Widać, że nic z tych rzeczy nie trzyma. Pierwszy simmering od strony silnika jest zupełnie zmasakrowany
Obrazek
Obrazek
nawet nowe uszczelnienie przy takim wałki na niewiele się zda, więc trzeba będzie go wygładzić
Obrazek
Drugi simmering już przy przyłączu linki - też wszystko wytarte i luźne (jak to cholerstwo wytargać?)
Obrazek
Trzeci to oring na końcówce linki. Na siłę to można to wszystko olać i zapaćkać jakim silikonem żeby nie puszczało, ale robię motocykl pod siebie, a nie pod sprzedaż ;)

Artur.Mam pytanie.
Czy do wewnątrz tego napędu obrotomierza ,użyłeś jakiegoś smaru,do nasmarowania tego ślimaka?.Jeśli tak to jakiego, i w jakiej ilości.Czym najlepiej umyć wnętrze,aby nie zniszczyć simmeringów
Drugie pytanie,przyszłościowe..Czy te simmeringi które miałeś zużyte,kupiłeś oryginalne w ASO,czy udało coś się dobrać w sklepie z tego typu asortymentem.

Re: XT 600 Z 3AJ

: 09 lip 2016, 13:16
autor: ArturS
Cholera, przegapiłem pytanie :oops: Simeringi dobrałem w hurtowni z łożyskami, ale jedno było za wysokie. Wewnątrz w oryginale jest zwykły smar do łożysk. Tak czy inaczej w/w sztuka miała tak skorodowane miejsca styku wałków z uszczelnieniem, że już po kilkuset km olej był wypychany przez linkę na zewnątrz :facepalm:

Tymczasem Teresa jakiś czas temu przekroczyła licznikowe 100tys.km. Oczywiście nie wiadomo czy już dawno tego nie zrobiła :lol: Ale liczę to co ja widzę :tenere:

Re: XT 600 Z 3AJ

: 10 lip 2016, 05:53
autor: fryzjer
Już sam zapomniałem,że zadałem takie pytanie :lol: :lol:
Dzięki Artur.Forum przeglądałem, i pomyślałem,że taka informacja może mi się przydać w przyszłości.Mój na razie nie cieknie,no ale wiadomo lepiej ""nie wyważać otwartych drzwi''".Jeszcze mam jedno pytanie,Czy do zdemontowania,wystarczy odkręcić tę jedną śrubę imbusową i czy, ewentualnie nie wypłynie olej po wymontowaniu tego napędu.

Re: XT 600 Z 3AJ

: 10 lip 2016, 06:12
autor: ArturS
Wystarczy ten jeden imbus, olej nie wypłynie. Chyba, że uruchomi się silnik, to będzie szło jak z kranu ;)

Re: XT 600 Z 3AJ

: 01 maja 2020, 22:56
autor: ArturS
Aktualizacja bloga :biggrin:

Od 2016r.
drugi remont total wszystkiego, bo coś stukało w silniku - luz między łożyskiem na prawym czopie wału. Można było po prostu napawać to elektropisem i hulałoby kolejne hmm... pewnie z 30-40tys.km. Ale co tam, człowiek za mało jutubów oglądał, nie wiedział że tak się da, to używka wał + nowa korba +.. skoro wszystko na wierzchu, to kolejny tłok, wszystkie łożyska, porting głowicy


tak ze dwa lata się pojeździło, aż pewnego dnia, wychodząc z pracy stwierdziłem, że tyyylu znajomych pojechało na Tukana, a to i ja pojadę. Nie żeby się ścigać, a żeby być, coś się %%% napić :slinka: No to dzida, na autostradę, maneta opór i... po dłuższym czasie zapierdzielania ile wlezie chwyciło tłok. Pisk opony, jazda po 2 pasach coby szlifu nie zaliczyć, w końcu odruchowo sprzęgło ON, silnik zgasł. Prędkość z 50km/h, no to III, skok na kanapę, strzał ze sprzęgła. Ani rusz, opona w pisk, tłok stoi. No hmm... Słabe miejsce na awarię. Ale ostudził się i odpalił od strzała, coś stukało, nie wróżyło to nic dobrego. Na Tukana dojechałem bez problemu, ale już bez oleju w silniku. Co więcej wróciłem, oczywiście już z dolanym i dolewanym olejem po drodze ;) Rozbiórka góry, dramat. Głowica śmietnik, tłok przetopiony. Kilka czynników nałożyło się na ten stan rzeczy, przynajmniej tak myślę:
1. Full odkręcona maneta = bardzo wysoka temp. oleju, powietrzaki tego nie lubią.
2. Rozwarstwił się lewy króciec gaźnika = zbyt uboga mieszanka = bardzo wysoka temp. spalania
No to co, remont góry. Wprawdzie górna główka korbowodu nosiła lekkie ślady w/w sytuacji, ale szlifierz powiedział, że dramatu niema.

Trzeci remont góry
-------------------------------------
A co tam, zrobię z XTka KTMa :biker: Udało się załatwić dwa tłoki Hi-Comp. amerykańskiej firmy Wiseco. Oj jakie to ładne :slinka: Jeden tłok poszedł do TTRy znajomego, drugi do mojej Teresy. Zima była. Docieranie w sprzyjających warunkach, o brak chłodzenia nie można było narzekać. Pierwsza trasa po prawie dotarciu - zimowy zlot Elefantentreffen, akurat jeden z najlepszych w histrorii, najeb..e śniegu, ale po drodze bez opadów na dużym minusie, drogi suche. Mimo niskiej temperatury czuć było, że gadzina grzeje się jak głupia. Po elefancie brak czasu na jazdę, zrobiłem może 500km. Jak byk było słychać spalanie stukowe. Nie pomagały ani V-Powery, ani dodatki do paliwa podnoszące liczbę oktanową. Teresa pod ścianę, niema co kusić losu, trzeba odprężyć (podniesienie cylindra z użyciem grubszej uszczelki pod cylinder lub włożeniu 2-3szt.). Tym bardziej, że znajomy, który zamontował ten tłok w TTR, po delikatnym dotarciu w końcu dał w palnik, to po 20km usłyszał stuki i po rozbiórce oczom okazał się obraz nędzy i rozpaczy w formie niemal przetopu tłoka.

Rok 2020, miesiąc 04/05
---------------------------------------
Poniedziałek 27 kwietnia, w końcu trochę wygospodarowanego czasu, bierzem się za XTka :biker: Ściągam głowicę, patrzę na tuleję cylindra, a tam zaaaaaaajebiście wytarta warstwa honowania cylindra z obu stron :wtf: Kurwa mać... Worek pieniędzy na zajebisty amerykański tłok, a ten sobie spuchł od delikatnej jazdy w ujemnej temperaturze i zaorał cylinder? :facepalm: Co robić? Wiseco w rozmiarze 96.00mm z luźnym pasowaniem + zryta gładź cylindra, nie dała nadzieli na wyrobienie pod ostatni dostępny w polszy tłok TKRJ 96.25. Kolejny dostępny to Wossner, od którego trzymam się z daleka i Prox. Biorę proxa. Odlew ze standardowym stopniem sprężania, jak fabryka. Cylinder leci do szlifu, odbiór w czwartek. Dzisiaj piątek, silnik zmontowany, wrzucony w ramę, odpalony. Chodzi jak złoto :confetti: Oby jak najdłużej :?

Re: XT 600 Z 3AJ

: 02 maja 2020, 05:28
autor: Tygrys
Cześć trochę nastraszyles mnie tym wiseco to ile w końcu na nim zrobiłeś? W xr która upalam w offie poprzedni właściciel zrobił szlif na w/w bo był tańszy od ori. On docieral z 500 km ( taki styl jazdy ) a u mnie dzida juz nalatal 4tys .

Re: XT 600 Z 3AJ

: 02 maja 2020, 10:59
autor: ArturS
Licznik mi się skonocił,to nie wiem dokładnie, ale więcej niż 1000km na pewno nie przejechałem.

Re: XT 600 Z 3AJ

: 02 maja 2020, 11:06
autor: Pawlo
Kompletnie zapomniałem, że wrzuciłeś ten tłok Wiseco. Myślałem, że faktycznie będzie to ciekawa alternatywa do podniesienia mocy, a tu takie kwiatki, no lipa, lipa :roll: Co do wytartych gładzi - wydaje mi się mało prawdopodobne, że kuty tłok spuchł. Obstawiałbym, że spalanie stukowe zrobiło swoje + dużo większe siły oddziałujące na ścianki cylindra przez większy stopień sprężania.

Tygrys, z tego co kojarzę to tłoki Wiseco występują w kilku wariantach - standardowy jak ori i 1 (lub kilka w zależności od silnika) ze zwiększoną kompresją. Być może masz standardowy tłok, który problemów nie robi.

Re: XT 600 Z 3AJ

: 03 maja 2020, 07:02
autor: fakir
Trzeba było zwiększyć rozmiar dysz w gaźniku, przez co więcej paliwa dostaje się do spalania i spalania stukowego nie ma.