Re: regeneracja tylnego amortyzatora
: 10 cze 2017, 09:30
Gacek bo tak jest szybciej i prościej.Nawet jak przeglądam neta,to o serwisie i regeneracji przedniego zawieszenia w motocyklach jest masa wiadomości.Ale już odnoście serwisu/regeneracji tylnego amortyzatora,to wiadomości jak na lekarstwo.
Mój amortyzator na razie jest szczelny//suchy i jego praca przy mojej eksploatacji motocykla na razie mi wystarcza,no ale wiadomo amor ma ponad 20 lat,więc pewnie ""kuracja odmładzająca"",pewnie by mu się przydała
Na pewno, kiedyś się o to pokuszę.
Przypomina mi się jak wymieniałem olej w tylnych amortyzatorach w mojej Jawie 350.No wiadomo nie ma co porównywać do amortyzatora z XT.W Jawie bardzo łatwo rozebrać te amortyzatory,podstawowymi kluczami.Amortyzatory były szczelne,więc wymieniłem tylko olej.Olej hydrauliczny dostałem od kolegi.Chyba jakiś od maszyny budowlanej.Na pewno nie był to ""Fork oil"' .To co wylałem z amortyzatora,praktycznie nie przypominało oleju.Ciemno-brunatna śmierdząca breja,o konsystencji tłustej wody.Jawa jest z 89r,tak jak mój XT,wiec w amorze od XT,pewnie znajdę to samo
Efekt.Motocykl zrobił się sztywniejszy.W ogóle byłem w ,jak może diametralnie zmienić się ""prowadzenie"",motocykla po takim ""zabiegu"".
Wniosek.Olej dostałem za ""Free"",trochę pracy i mam zupełnie inny motocykl.Koszt nowych amortyzatorów byłby dużo większy.Kupno używanych amorków--w myśl zasady ""zamienił stryjek siekierkę na kijek""
Mój amortyzator na razie jest szczelny//suchy i jego praca przy mojej eksploatacji motocykla na razie mi wystarcza,no ale wiadomo amor ma ponad 20 lat,więc pewnie ""kuracja odmładzająca"",pewnie by mu się przydała
Na pewno, kiedyś się o to pokuszę.
Przypomina mi się jak wymieniałem olej w tylnych amortyzatorach w mojej Jawie 350.No wiadomo nie ma co porównywać do amortyzatora z XT.W Jawie bardzo łatwo rozebrać te amortyzatory,podstawowymi kluczami.Amortyzatory były szczelne,więc wymieniłem tylko olej.Olej hydrauliczny dostałem od kolegi.Chyba jakiś od maszyny budowlanej.Na pewno nie był to ""Fork oil"' .To co wylałem z amortyzatora,praktycznie nie przypominało oleju.Ciemno-brunatna śmierdząca breja,o konsystencji tłustej wody.Jawa jest z 89r,tak jak mój XT,wiec w amorze od XT,pewnie znajdę to samo
Efekt.Motocykl zrobił się sztywniejszy.W ogóle byłem w ,jak może diametralnie zmienić się ""prowadzenie"",motocykla po takim ""zabiegu"".
Wniosek.Olej dostałem za ""Free"",trochę pracy i mam zupełnie inny motocykl.Koszt nowych amortyzatorów byłby dużo większy.Kupno używanych amorków--w myśl zasady ""zamienił stryjek siekierkę na kijek""