Strona 2 z 3

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 09 cze 2011, 17:44
autor: Gacek
Fajne marek_spectra 8-)- ja jednak trzymam cię za słowo i czekam na fotorelacje z jazdy tymi ścieżkami Tenerą :P .

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 10 cze 2011, 06:31
autor: marek_spectra
O ! k.... !


Właśnie piłem poranna kawe, a teraz musze wycierać monitor i klawiature ! :lol:

nie no.... chyba jeszcze nie wymyslili takiego zielska po którym zdecydowałbym sie TAMTEDY pojechac Tereska :D

ale...

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 10 cze 2011, 07:23
autor: marek_spectra
Pas graniczny, dalej dojazd w kierunku Svidnika, Lotnisko i samo maisto.

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 11 cze 2011, 18:13
autor: Gacek
marek_spectra pisze:O ! k.... !


Właśnie piłem poranna kawe, a teraz musze wycierać monitor i klawiature ! :lol:

nie no.... chyba jeszcze nie wymyslili takiego zielska po którym zdecydowałbym sie TAMTEDY pojechac Tereska :D

ale...
- marek nie bierz tego do siebie ;) mam z deka zryty beret przez xt wiec sorry za tą kawe na monitorze.

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 13 cze 2011, 07:54
autor: marek_spectra
hehee wiem o czym mówisz! :D Wiem jak jest w trudniejszym terenie, wiem jak moto dostaje w d... mi po prostu szkoda było by Tereski ! Panna jest już pełnoletnia :lol: trzyma sie nadzwyczaj dobrze, grzechem byłoby ja upodlić. Wole patrzec na nia taka jak jest, i jezdzic na nieco soft terenie...


Z reszta po to ją kupiłem, szutry , deko asfaltu... dojechać z żoną lepszą drogą (czy w ogóle drogą :)do miejsc tego wartych a odkrytych przy okazji wczesniejszych rajz na azytmut z chłopakami...

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 19 cze 2011, 19:13
autor: marek_spectra
19 Czerwca Niedziela

A tak miało być pięknie ! Tydzień temu asysta na naszych CC, skutecznie urlopowała moje moto. A że takich jak ja było wiecej to ta niedziela miała być remedium na nasze zbolałe dusze i zastane tyłki.
Telefon po raz pierwszy zadzwonił o 5.20 nie obudził mnie….. czekałem na to połączenie. Mirek i Marcin z Gorlic pytają czy u mnie jest taka sama h….jak u nich? I co miałem odpowiedziec? kiedy za oknem wszystko sine i mży deszczem?! Po godzinie znów dzwoni i na to samo pytanie ta sama odpowiedz….Przed 8 jeszcze raz, chwile pozniej na wyświetlaczu pojawia się kierunkowy 0042 i słysze w słuchawce : „ Cest Marku! No jak tam ? budeme co dąsaj jezdit? Bo u nas….” Nie musiał konczyć, Martin usłyszał wszystko to co chwile temu Mirek.

Wysłałem SMS do Piotra, Piotr do mnie, ja do Piotra i…..
Pół godziny później na środku łąki w strugach deszczu Łysy smieje się do Siwego  Siwy chowa okulary, dzisiaj z nich ani z gogli to pożytku żadnego nie będzie  Przybili sobie piątkę i ustalili że jadą …. Po prostu przed siebie. Bez planu, bez celu byle do lasu bo tam leje jakby mniej.

Czy można dobrze się bawic, jadąc tylko we dwójke? Czy można mieć Radochen
Z samej jazdy w deszczu? Tak! I Łysy i Śiwy nie marnując czasu przelecieli wszystkie znane im fajniejsze sciezki, ciagle kierując się na południe, zjechali pod wioske Łysego, ten dotankował swojego 2T i dalej prowadzi. Pojechali scieżkami na których Śiwy był ostatni raz 5 lat temu. Łatwe i przyjemne Tripy skonczyła się już dawno. Obślizłe gliniane podłoże , wąziutkich stromych pełnych dziur ścieżek, , lawirując po obslizłych kamieniach, omijają kamiory wielkosci wiadra. Jedyne postoje to te, kiedy wyciągają zassane sprzęty, lub zaliczywszy tzw plener, ustawiaja ponownie motki na Tripe. Widomo sa twardzi, To że jest cholernie zimno i przelane na wskroś ciuchy nie zachęcają do postojów w żaden sposób ich nie dotyczy 

Mijaja godziny, mijaja kilometry, a Oni ciągle jedynym tempem mijaja jeden las, potem drugi… łączące je polne gliniane, sliskie jak roztopione masło drogi sa miłym urozmaiceniem. Zsuwając się w dół po glinianych rynnach dokonuja cudów ekwilibrystyki by utrzymac się w siodle. Przy podjazdach zaś wielometrowe piorupusze błota przykraja wszystko wokół. Docieraja do miejsca w którym Siwy był jeszcze jako dziecko. Dziwne że jak dotad nikt z ekipy nie wjechał w tą dolinkę. Za rzeką długa łąka ,wzdłuż niej wije się potok, w nim, lub tuz obok przeplata się droga, po obu stronach strome zalesione ciemno zielonym lasem pionowe sciciany… Ruszyli, Śiwy uskrzydlony tą cudowna scenerią nagina Az miło , Łysy na krok nie odpuszcza. Dziesiątki małych strumyków, potoczków w te i we w te przecinaja ich ścieżkę. Fontanny , ogromne ilości wody strzelają na boki przy każdym ataku na nie… jest bosko. Kiedy się w koncu zatrzymuja z pod kasków widac jedynie białka ich oczu, kiedy ściągają kaski garnitur białych zebów rozjasnia wszedobylską mżawke. Stoja na szczycie góry, na drodze której już tu nie ma, musza troche odsapnąć, napic się wody…. i wtedy jeden przez drugiego niemal wzajemnie się przekrzykując przeżywaja to co jeszcze chwile temu było ich udziałem. Siwy słyszy dzwonek swojego telefonu. To jego Żona , czule pyta:
Gdzie jesteś stary durniu! Wiesz która jest godzina?! Taak… pora wracać…


Za nimi prawie siedem godzin jazdy i 92 cięzkie kilometry. Siwy zdążył się rozebrac w garażu, a kiedy na drodze przed domem widzi innych dwu endurzystów niespiesznie wracających do swoich żon… usmiechnł się jedynie znacząco 
za tydzień też będzie niedziela 

marekspectra

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 01 lis 2011, 21:24
autor: marek_spectra
troche off
Obrazek,
Obrazek,Obrazek,Obrazek.Obrazek
,Obrazek
a że nie samym chlebem....
to i asfaltu troszke :)
Obrazek,Obrazek,Obrazek,Obrazek,Obrazek,Obrazek

foki z 30 X i 01 XI

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 16 lis 2011, 21:14
autor: rzorzo
Mareczkuuu !
No piękniee!

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 22 lis 2011, 11:15
autor: YOUKONN
:cry:

Re: Podkarpacki Dirt :D

: 22 lis 2011, 21:31
autor: marek_spectra
...no ale czemu? "Płacze albo bardzo smutny" ?
fotki z niedzieli:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek